W poszukiwaniu spokoju i zieleni wybrałam się na rowerowe wakacje do Estonii. W moim praktycznym przewodniku podzielę się wskazówkami jak zorganizować rowerową podróż po estońskim wybrzeżu. Przygotuj się na kręcenie po malowniczych wyspach i lasach oraz przytulne noclegi pod namiotem!
Jak dojechać?
Autobusem
Do Estonii dojechałam autobusem LuxExpress z Warszawy do Parnawy (autobus dojeżdża też do Tallinna). Przejazd zajął 12 godzin, a bilet kosztował 45 euro. Przewóz roweru jest bezpłatny, ale trzeba dodać bilet na rower do rezerwacji online. Z rowerem można wsiąść jedynie ze stacji Warszawa Zachodnia. Autobus ma miejsca na cztery rowery. Podróż była bardzo wygodna, a mój rower bezpiecznie podróżował w osobnym luku bagażowym.
Alternatywnie można też dojechać Flixbusem z Warszawy do Tallinna (ceny biletów są podobne do LuxExpressu lub nieco wyższe a autobusy są nieco mniej wygodne).
Pociągiem
Aktualnie nie ma linii kolejowych łączących Estonię z resztą Europy. W toku jest jednak projekt Rail Baltica, który w roku 2030 połączy Warszawę z Tallinnem.
Samolotem
Bezpośrednio do Tallinna można dolecieć z Warszawy liniami lotniczymi LOT. Ceny biletów nie należą jednak do najtańszych.
Jeśli chcesz zwiedzić rowerem także Łotwę, warto sprawdzić loty Air Baltic do Rygi.
Promem
Jeśli chcesz przy okazji odwiedzić Finlandię, prom z Tallinna do Helsinek kursuje kilka razy dziennie. Rejs trwa nieco ponad dwie godziny a ceny biletów dla pasażera z rowerem wahają się od 28 do 68 euro.
Wypożyczalnie rowerów w Estonii
Wypożyczalnia rowerów Velo Market w Tallinnie oferuje szeroki wybór rowerów: miejskie, gravel, trekkingowe i elektryczne. Ceny zaczynają się od 15 euro za dzień.
Ukształtowanie terenu
Jeśli nie cierpisz podjazdów, Estonia jest idealnym kierunkiem dla ciebie. To jeden z najbardziej płaskich krajów na świecie, którego najwyższy punkt Suur Munamägi (Kopiec Jaj) ma 318 m n.p.m.
Wybrzeże i wyspy są wręcz wyjątkowo płaskie - mojego pierwszego dnia w Estonii przejechałam ponad 108 kilometrów, na których suma przewyższeń wyniosła zaledwie 135 metrów!
Drog, ścieżki rowerowe i ruch
Estonia to jeden z najrzadziej zaludnionych krajów Europy, co oznacza, że na wielu drogach ruch jest dość umiarkowany. Stan infrastruktury rowerowej jest dość zróżnicowany - czasem trafiają się wspaniałe odseparowane drogi dla rowerów o idealnej nawierzchni, innym razem nawet trasy Eurovelo przebiegają po ruchliwych krajówkach, na których brak pobocza.
Kierowcy są dość kulturalni, jednak zdarzyło się kilka razy, że ciężarówki wyprzedzały mnie ignorując zasady dotyczące zachowania bezpiecznej odległości.
Najlepsze trasy rowerowe w Estonii
Eurovelo 10 (Bałtycka Trasa Rowerowa) i Eurovelo 13 (Trasa Żelaznej Kurtyny)
Większość rowerzystów odwiedzających Estonię podąża szlakami Eurovelo 10 i 13 (które w dużej mierze pokrywają się na estońskim odcinku). Zabiorą cię one w najpiękniejsze miejsca na estońskim wybrzeżu oraz na wyspach Saaremaa i Hiiumaa.
Obie trasy są płaskie a przez to idealne na pierwszą wyprawę rowerową nawet dla mniej wysportowanych turystów.
Rowerowa infrastruktura na estońskim odcinku Eurovelo jest przyzwoita, choć daleko jej do ideału. Na przykład 15-kilometrowy odcinek na trasie z Paldiski do Tallina prowadzi ruchliwą drogą krajową, którą jeździ mnóstwo ciężarówek.
Inne szlaki rowerowe w Estonii
Jeśli szukasz alternatywnych tras rowerowych po Estonii, sprawdź listę tras na tej stronie.
Prom na Saaremę i Hiiumę
Wycieczka rowerowa estońskim wybrzeżem bez odwiedzenia wysp jest jak wyjazd do Szwajcarii bez skosztowania tamtejszego sera.
Klimatyczne wioseczki, malownicze lasy i zapierające dech w piersiach wybrzeże wysp Muhu, Saaremaa i Hiiumaa urzekły mnie zwłaszcza wspaniałymi miejscami biwakowymi, w których budził mnie śpiew ptaków i rześka morska bryza.
Na przejechanie wysp warto zarezerwować sobie co najmniej dwa dni. Spokojnie można się po nich jednak pokręcić nawet cztery-pięć dni.
Prom na Saaremę
Z kontynentu na Saaremę dostać się można promem z Virtsu do Kuivastu a następnie przejechać most łączący wyspę Muhu z Saaremą. Rejs trwa około pół godziny, a prom wypływa dwa razy na godzinę. Rozkład znajdziesz na tej stronie. Za bilet z rowerem zapłaciłam 4,20 euro. Bilety można kupić online lub w porcie (trzeba się ustawić w kolejce do budki razem z samochodami).
Prom z Saaremy na Hiiumę
Z wyspy Saaremaa można dostać się bezpośrednio na wyspę Hiiuma. Prom pomiędzy Triigi i Sõru kursuje jedynie cztery razy dziennie w szczycie sezonu i dwa razy dziennie poza sezonem. Nie zapomnij więc sprawdzić rozkładu i zaplanować trasę tak, by dojechać do portu na czas.
Bilety można kupić w automacie w porcie. Bilet normalny kosztuje 3 euro a bilet na rower 1,20 euro.
Przeprawa zajmuje około godziny.
Prom na Hiiumę
W szczycie sezonu prom z Heltermaa do Rohukula wypływa co półtorej godziny. Rozkład można znaleźć tutaj. Przeprawa zajmuje około 1 godz. 15 min. Za bilet z rowerem zapłaciłam 3,40 euro. Bilety można kupić w kasach w porcie.
Przewóz rowerów pociągiem w Estonii
Siatka połączeń kolejowych w Estonii jest dość rozbudowana a główny przewoźnik - Elron - jest bardzo przyjazny rowerzystom. Większość pociągów jest niskopodłogowa, a drzwi są szerokie, dzięki czemu z łatwością można załadować rower nawet bez zdejmowania sakw.
W sezonie letnim (od kwietnia do końca października), wymagany jest zakup biletu rowerowego. Cena zależy od odległości i wynosi 50 % ceny biletu zwykłego. Bilety można kupić online lub w pociągach. Podczas rezerwacji na stronie internetowej możesz sprawdzić, ile miejsc dla rowerów jest dostępnych w danym pociągu a dzięki rezerwacji miejsca siedzącego możesz zapewnić, że rower będzie podróżował obok ciebie.
Poza sezonem przewóz rowerów jest bezpłatny. Przez cały rok bezpłatny jest także przewóz rowerów składanych.
Pogoda
Estonia to idealny kierunek na wycieczkę rowerową latem. Jest wtedy ciepło, ale w przeciwieństwie do reszty Europy nie upalnie, dzięki chłodnej bryzie od Bałtyku. Dodatkowym plusem są także długie letnie dni - w czerwcu i lipcu możesz spokojnie jeździć nawet do dziesiątej wieczorem, nie martwiąc się, że będzie trzeba rozbijać obóz po ciemku.
Klimat w Estonii jest dość wilgotny, przygotuj się więc na deszcz.
Estonia rowerem - co spakować
Oto kilka przedmiotów, których nie możesz zapomnieć pakując się na rowerową podróż po Estonii:
- Spray na komary - aż się od nich roi w lasach i na mokradłach, dlatego ja miałam ze sobą najsilniejszy spray Mugga dostępny na rynku.
- Żel łagodzący po ukąszeniach komarów - mimo ciągłego spryskiwania się Muggą, nie udało mi się całkowicie ustrzec od komarów. Na szczęście miałam ze sobą łagodzący balsam, dzięki któremu poradziłam sobie ze swędzeniem.
- Urządzenie do usuwania kleszczy.
- Kurtka przeciwdeszczowa.
- Sprzęt biwakowy.
Spanie pod namiotem w Estonii
Estonia to raj dla miłośników biwakowania. Spanie pod namiotem na dziko jest łatwe i bezpieczne a oficjalne kempingi są niedrogie i często malowniczo położone. Jeśli do tej pory brakowało ci odwagi do samotnego biwakowania, Estonia jest idealnym miejscem by się do tego przełamać!
Spanie na dziko jest w Estonii legalne, z wyjątkiem terenów prywatnych, parków narodowych i terenów wojskowych. Aplikacja mobilna RMK jest niezastąpiona do znajdowania miejsc biwakowych oraz tras spacerowych. Strefy biwakowe RMK mają zazwyczaj miejsce na kilka namiotów, ławeczki, stoły, paleniska oraz wychodki (w jednym z nich znalazłam nawet ładowarkę USB zasilaną energią słoneczną!).
Jeśli po całym dniu na rowerze zależy ci na ciepłym prysznicu, na estońskim wybrzeżu i wyspach bez problemu znajdziesz pola namiotowe. Ich ceny są bardzo przystępne: za najdroższe z nich zapłaciłam 10 euro za noc. Zazwyczaj są one też świetnie wyposażone. Prawie zawsze na polach namiotowych była kuchnia, przez co czułam, że bez sensu wożę ze sobą kuchenkę gazową.
Noclegi
Jeśli wolisz wyspać się w wygodnym łóżku i nie chce ci się wozić namiotu i sprzętu biwakowego, na wybrzeżu bez problemu znajdziesz hotele i pensjonaty. Ja korzystałam z nich tylko w Tallinnie, gdzie za jednoosobowy pokój z łazienką zapłaciłam 35 euro. Nocleg rezerwowałam na booking.com .
Pieniądze
Estonia należy do strefy Euro. Jako jeden z najbardziej scyfryzowanych krajów Europy prawie wszędzie można płacić kartą (raz nawet natknęłam się na bezkontaktowy terminal płatniczy w publicznej toalecie!). Gotówka przyda się jednak do płacenia za kempingi.
Ceny jedzenia czy noclegów zbliżone są do cen w Polsce.
Internet i karty SIM
Z Polską kartą SIM możesz korzystać z sieci i internetu w Estonii bez dodatkowych opłat.
If you don’t have one, getting an eSIM card is best. For example, Yesim offers 5GB, valid for 15 days for 12 euros.
If Estonia is just a part of your cycle tour around Europe, the best choice will be to get a Eurolink eSIM card with Airalo (for example, a 50 GB card valid for 90 days costs 100 USD).
Estońskie wybrzeże rowerem - co zobaczyć?
Oto kilka z moich polecajek na trasie przez estońskie wybrzeże:
Parnawa (Pärnu)
Parnawa to urokliwy nadmorski kurort, o wiele spokojniejszy od naszego Sopotu czy Mielna. Koniecznie wybierz się na spacer po parku, w którym znajdziesz zielone rzeźby słoni. Latem w Parnawie nie brakuje wydarzeń kulturalnych. Na głównej ulicy znajdziesz też mnóstwo knajpek i restauracji.
Półwysep Sääre tirp
Sääre tirp is a scenic peninsula on the island of Hiiumaa. While cycling to the very tip of the peninsula is quite difficult (even thick mountain bike tyres struggle on the pebbles), the view is absolutely worth the effort! On my way there, I encountered a flock of horses, adding an even more romantic vibe to the impressive landscape.
You can even stay the night at the RMK campsite near the Sääre trip.
Kamieniołom w Rummi
The most picturesque spot of my trip (that’s where the featured image for this post comes from) was certainly the old quarry in Rummu, with beautiful limestone hills and turquoise water. The entry costs 6 euros, and the lake with the submerged prison building is a popular spot for swimming, SUP boards and diving.
Near Rummu, you can stay at a beautiful campsite in Kallaste Talu, where you can enjoy the company of rabbits, goats and geese. I paid just 7,50 euros for a beautiful pitch by the river.
Wodospad Keila
A six-metre-high Keila waterfall is the third largest waterfall in Estonia. It might not be the most overwhelming waterfall I’ve seen, but it’s certainly very charming.
Stare miasto w Tallinnie
Tallinn is one of the most beautiful cities I’ve ever visited, with the Old Town preserving the 13th-century structure. Walking on the medieval defensive walls and strolling along the small enchanting streets has been a highlight of my trip, despite the pouring rain that welcomed me to Estonia’s capital.
Hi Joanna, My wife and I have enjoyed your summaries of cycling in Estonia, Latvia and Poland. You write excellent summaries of the information that cycle tourers are looking for. We are experienced cyclists looking at a 2 month trip in that region (probably mid-June to mid August). We will start in Gdansk because we have a friend there, but do you think that we would have a more interesting trip doing a loop in Poland, or cycling up through the Baltics to fly back from Tallinn? A difficult question I know, but we would be very interested in your opinion. Thank you for taking the time to respond.
Hi Gord, thank you for your nice comment! It is a difficult question indeed 😉
It depends what you’re looking for, I guess. Cycling through the Baltics will give you a more diverse cultural experience, as you’ll be cycling across four countries. The Baltics are beautiful and peaceful, with a lot of forests and lakes and there’s plenty of historical sites along the way as well.
But Poland itself has plenty to offer as well and you can experience many different landscapes. There is an amazing cycle route in the east, Green Velo, where you’ll have plenty of nature. In the south, you can find beautiful mountains (Google the Velo Dunajec, Szlak Orlich Gniazd and Szlak Rowerowy Dookoła Tatr to check what amazing cycle routes you can find there). Gdansk and the coast are absolutely stunning too, consider cycling the Vistula Spit, it has fantastic sandy beaches and a lot of nature!
Thank you very much Joanna. At this point we are leaning toward a loop in Poland, which we are very excited about. Perhaps we will do the other trip next year. Thank you as well for the link to Veloplanner. It is my wife’s new favourite trip planning tool.