Marzyłam o podróży rowerem po Kirgistanie odkąd po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcia gór w okolicy Karakolu na Facebooku mojej znajomej. To niewielkie, postradzieckie państwo bywa nazywane Szwajcarią Azji Środkowej. Moim zdaniem Kirgistan to Szwajcaria do kwadratu.
Góry są nie tylko 3000 metrów wyższe niż majestatyczne szwajcarskie Alpy. W przeciwieństwie do szwajcarskich kurortów, ze zboczami pokrytymi wyciągami, szosami i restauracjami, doliny w Kirgistanie są dziewicze i porażają swoją rozległością. Kolory zmieniają się jak w kalejdoskopie: od zielonych pastwisk, do ceglastoczerwonych kanionów, od lazurowych jezior do słomkowożółtych stepów.
Jazda rowerem w Kirgistanie wymaga siły, wytrzymałości i dobrego planowania. Górskie przełęcze zapierają dech w piersiach (dosłownie, ze względu na niedobór tlenu). Ciągłe zmagania ze słynną tarką na kirgiskich drogach przypomną ci wszystkie najgorsze przekleństwa jakie znasz, we wszystkich możliwych językach.
Ale wyjątkowa mieszanka nomadycznej kultury, radzieckiej historii i przyrody która wydaje się zbyt piękna by być prawdziwa zapewnią, że każdy dzień na rowerze w Kirgistanie będzie przygodą.
Jak dojechać?
Loty do Kirgistanu
Najłatwiej do Kirgistanu dostaćc się lecąc do Biszkeku przez Istambuł. Najlepsze połączenia oferują linie Turkish Airlines i Pegasus (czasem warto sprawdzić loty np. z Pragi lub Berlina, mogą się okazać znacznie tańsze niż bezpośrednio z Polski).
Wcześniej alternatywą były też połączenia przez Rosję i Białoruś, ale ze względu na obecną sytuację geopolityczną, chwilowo nie jest to możliwe.
Warto też sprawdzić połączenia do Ałmaty w Kazachstanie – często są one tańsze. Stamtąd możesz albo przekroczyć granicę rowerem (i odwiedzić po drodze niesamowity Kanion Szaryński) lub podjechać marszrutką (busem).
Informacje na temat pakowania roweru do samolotu i wymogów różnych linii lotniczych w tej kwestii możesz znaleźć tutaj:
Wiza
Obywatele Polski mogą podróżować do Kirgistanu bez wizy.. Maksymalna długość takiego pobytu to 60 dni. Jeżeli chcesz zostać trochę dłużej, możesz po prostu odnowić pobyt poprzez przekroczenie granicy i ponowny wjazd do kraju.
Zezwolenia na pobyt w strefie przygranicznej
By wjechać do niektórych stref przygranicznych potrzebne jest specjalne pozwolenie. Jego koszt to około 20-25 euro. Obejmuje ono takie rejony jak Inylczek, rejon wokół Piku Lenina, dolinę Chong Kemin, Kel Suu, Chatyr Kol i Ak Sai.
Biura CBT (Community Based Tourism Association) mogą pomóc ci z wyrobieniem zezwolenia na pobyt. Taki proces zazwyczaj zajmuje około siedmiu dni, pamiętaj więc, by zaplanować wyjazd do strefy przygranicznej z wyprzedzeniem.
Mapa regionów wymagających zezwolenia na pobyt znajduje się np. na stronie visitkarakol.com.
Gdzie wypożyczyć rower w Kirgistanie?
Wypożyczalnie rowerów możecie znaleźć w Biszkeku. Mają one w ofercie nowe modele rowerów górskich, wyposażone w tylny bagażnik i przygotowane na wielodniową wyprawę. Niektóre wypożyczalnie akceptują jedynie płatność gotówką.
- Freebike ma w ofercie kilka modeli rowerów górskich firmy Giant za 15 euro/dzień. Wszystkie mają bagażnik. Freebike może także wypożyczyć ci pompkę, zestaw naprawczy, zapasowy łańcuch, pedale, łańcuch, klucze itd. Oprócz tego, mają też rowery z pełną amortyzacją i rowery elektryczne, a także sprzęt biwakowy.
- Olga – Rowery górskie cross-country za 15 euro/dzień. Mają też rowery z pełną amortyzacją, rowery elektryczne i sprzęt biwakowy.
Sklepy rowerowe
W Kirgistanie nie ma wielu sklepów rowerowych, dlatego najlepiej wyposażyć się w najbardziej kluczowe części zapasowe.
Sklepy rowerowe w Biszkeku
Sklep rowerowy w Osz
W Osz znajduje się malutki sklep rowerowy, który może ci pomóc z podstawowymi naprawami.
Jeśli twój rower zepsuje się gdzieś w głębi kraju, warto spróbować udać się na bazar w którymś z mniejszych miasteczek (Koczkor, Karakol, Naryn) – może uda się znaleźć złotą rączkę, która chociaż prowizorycznie postawi twój rower na nogi.
Na mapie poniżej znajdziesz też rekomendacje innych podróżników rowerowych:
Czy Kirgistan jest bezpieczny dla kobiet podróżujących solo?
Zachowaj ostrożność, zwłaszcza na prowincji. Może się zdarzyć, że po paru głębszych, miejscowi zaszczycą cię niechcianą uwagą. Kobiety podróżujące samotnie są w Kirgistanie wciąż raczej rzadkim widokiem i zdarza się, że postrzegane są nawet jako rozwiązłe.
Dobrym sposobem na uniknięcie niemiłych sytuacji jest noszenie obrączki. Kirgizi mają duży szacunek dla instytucji małżeństwa. Prawdopodobnie wciąż będą jednak zdziwieni, że podróżujesz sama i zaleją cię pytaniami, gdzie jest twój mąż. Warto więc mieć przygotowaną historyjkę na ten temat. Jeśli jeszcze dodasz do niej czekające na ciebie w domu dzieci, na pewno zostawią cię w spokoju.
Samotne biwakowanie jest możliwe, ale wymaga ostrożności. Jeśli nie czujesz się w danej okolicy pewnie, zapytaj miejscowych (najlepiej kobiety) o pozwolenie na rozbicie namiotu w ich ogródku.
Poniżej możesz przeczytać moje rady dotyczące samotnego biwakowania:
Podsumowując, Kirgistan nie jest bardzo niebezpiecznym krajem dla samotnych podróżniczek. Wiele solowych rowerzystek uważa jednak, że czuły się tam mniej komfortowo niż np. w sąsiednim Tadżykistanie.
Mi też zdarzyły się nieprzyjemne sytuacje (na szczęście nic poważnego). Możesz przeczytać moje historie tutaj:
Ukształtowanie terenu
93 % powierzchni Kirgistanu pokrywają góry, a prawie połowa kraju znajduje się na wysokości powyżej 3000 m n.p.m. Przygotuj się na wyczerpujące podjazdy i na większe zmęczenie ze względu na mniej tlenu w wyższych partiach gór. Jazda rowerem po Kirgistanie to zdecydowanie Zabawa Typu 2 – będziesz cierpieć, pocić się, marznąć i padać ze zmęczenia, ale po powrocie do domu będziesz wspominać swoją wyprawę z sentymentem i nostalgią.
Drogi i bezpieczeństwo
Przygotuj się na dużo szutrów i słynną kirgiską tarkę – mnóstwo niewielkich wypukłości na drodze, które będą cię zwalniać i irytować. Ponad 60 % dróg w kraju to szutry i drogi gruntowe.
Główna droga pomiędzy Biszkekiem i Osz jest odnowiona i pokryta równym asfaltem. Idealnie prosta, samotna szosa prowadząca z Narynu do chińskiej granicy także jest w dobrym stanie.
Kirgiscy kierowcy mają dość swobodny stosunek do zasad ruchu drogowego. Nie bardzo przejmują się także bezpieczeństwem rowerzystów. Często przekraczają prędkość, wyprzedzają bez zachowania stosownej odległości i nadużywają klaksonu.
Wyróżniłam 3 typy kirgiskiego trąbienia: 1. życzliwa, dodające odwagi seria krótkich trąbnięć, po której nastąpuje przyjazne machanie przez otwarte okna auta. 2. ostrzegawczy pojedynczy dźwięk, oznajmiający “uwaga, zaraz będę wyprzedzać” i 3. Agresywny “lepiej uciekaj gdzie pieprz rośnie” przeciągły dźwięk, po którym zwykle kierowca wyprzedzi cię zdecydowanie za szybko i za blisko. Jeśli słyszysz klakson numer 3., najlepiej zwolnij i zjedź na pobocze.
Poza głównymi drogami, ruch jest niewielki. Zazwyczaj będzie cię czekał dylemat: spokojna, ale wykańczająca górska droga pokryta tarką albo przyzwoity asfalt i mniej podjazdów w połączeniu z szalonymi kierowcami.
Szosa wzdłuż jeziora Issyk-Kul latem bywa dość ruchliwa (południowy brzeg zazwyczaj jest spokojniejszy niż północny). Asfalt bywa dziurawy. Pobocze jest dość szerokie, więc jeśli nie czujesz się pewnie, gdy wyprzedzają cię samochody, możesz z niego skorzystać. Uważaj tylko na śmieci i odłamki szkła, które mogą przebić twoją oponę.
Tunele
W Kirgistanie tuneli jest niewiele, ale rowerzyści często muszą podjąć decyzję, czy chcą się pakować w niesławny tunel Töö Ashuu Tunnel podróżując drogą M41 z Osz do Biszkeku. Wentylacja w tym wąskim tunelu jest kiepska. Alternatywą jest stara droga szutrowa przez przełęcz Too Ashuu (3.594 m). Droga ta jest dość stroma i wąska, może więc być sporym wyzwaniem, ale lepsze to niż wdychanie toksycznych spalin.
Pociągi i autobusy
Transport roweru marszrutką w Kirgistanie
Bez problemu możesz zabrać swój rower korzystając z marszrutki (minibusa), o ile jest w nim miejsce. Warto pojawić się na przystanku z wyprzedzeniem, zanim bus zapełni się ludźmi i ich bagażami. Prawdopodobnie kierowca poprosi cię o rozkręcenie twojego roweru, by zmieścił się w bagażniku.
Ważne! Ceny za przewóz rowerem nie są nigdzie ustalone, warto się więc targować, by nie nadziać się na nieuczciwą ofertę. Mnie skasowano raz za przewóz roweru tyle samo co za mój własny bilet, a dzień później dowiedziałam się, że moja znajoma zapłaciła niemalże dwukrotnie mniej na tej samej trasie.
Rozkłady jazdy traktuj bardziej jako sugestię, niż jako faktyczny rozkład. Niech cię nie zdziwi fakt, że kierowca wciąż czeka na więcej pasażerów, chociaż twoja marszrutka miała odjechać pół godziny temu.
Przewóz roweru pociągiem w Kirgistanie
Kirgistan ma tylko jedno wewnętrzne połączenie kolejowe: Biszkek-Bałykczy. Pociąg wlecze się jak żółw – niecałe 200 kilometrów pokonuje w ponad 5 godzin (ta sama trasa marszrutką zajmuje 3 godziny.
Jazda kirgiskim pociągiem to wyjątkowe doświadczenie. Widoki z okna są przednie, a na stacjach dosiadają się babuszki, sprzedające tradycyjne ciepłe przekąski. Pociąg nie jest zbyt często wybierany przez turystów: byłyśmy otoczone prawie wyłącznie lokalsami, a konduktor nawet poprosił nas o zdjęcie.
Do Bałykczy jeździ się starym radzieckim pociągiem, w którym oczywiście nie ma wagonu przystosowanego dla rowerów. Na stacji przyczaj się więc na konduktora i szybko zapytaj, do którego wagonu masz wsiąść. Dla mnie było to dość stresujące doświadczenie, bo stałyśmy po kompletnie złeś stronie i musiałyśmy się nabiegać z naszymi obładowanymi rowerami. Drzwi pociągu były też bardzo wąskie, a schodki strome, więc wpychanie roweru do pociągu było wymagającym zadaniem.
Bilety na pociąg do Bałykczy można kupić na dworcu. W 2019 roku przejazd z rowerem kosztował około 8 złotych. Pociąg kursuje tylko latem, rozkłady są raczej niedostępne online, więc musisz wcześniej udać się na dworzec i sprawdzić, o której jest odjazd.
Pogoda
Najlepszym okresem na podróż rowerem po Kirgistanie jest lato – od połowy czerwca do początku września. Wiosną górskie przełęcze są jeszcze pokryte śniegiem i nawet kirgiscy półnomadzi spędzają ten czas w dolinach.
Pogoda w Kirgistanie bywa nieprzewidywalna, ze względu na dużą wysokość nad poziomem morza. W niższych partiach lato jest upalne i ciepłe. W Biszkeku i Oszu upał bywa nieznośny – temperatury sięgają nawet 40°C.
W górach mroźne noce zdarzają się nawet latem. Niezbędny jest więc ciepły śpiwór i dobry namiot. Na pewno będą ci też potrzebne ciepłe skarpety i rękawiczki.
Spanie pod namiotem w Kirgistanie
Nomadyczna kultura oraz olbrzymie, niezagospodarowane góry sprawiają, że Kirgistan jest wręcz stworzony by biwakować tam na dziko. Noclegi pod namiotem są dozwolone, a znalezienie idealnej miejscówki jest raczej proste.
Bardzo łatwo jest znaleźć miejsce na biwak nad jeziorem Song Kul. Na północnym brzegu znajdują się także jutry, więc nie musisz nawet rozbijać namiotu.
Mi bardziej przypadła do gustu południowa, spokojniejsza strona jeziora. Niezmierzony step i absolutna cisza sprawiły, że był to jeden z najbardziej magicznych biwaków w moim życiu. Jezioro Song-Kul jest położone na wysokości powyżej 3000 metrów, więc noce bywają zimne. Pamiętaj, żeby mieć ze sobą ciepły śpiwór.
Brzeg jeziora Issyk Kul też świetnie nadaje się na rozbicie namiotu. W zaskakująco ciepłych wodach drugiego największego górskiego jeziora świata możesz popływać i odświeżyć się przed noclegiem.
Noclegi
Wokół jeziora Issyk-Kul jest mnóstwo małych guest-house’ów i pensjonatów, w których możesz się zatrzymać za przystępną cenę. Wiele z nich oferuje także pyszne, domowe jedzenie.
Wysoko w górach, w popularniejszych rejonach, właściciele jurt oferują noclegi turystom. Nie licz tam na ciepły prysznic – większość z nich może co najwyżej zapewnić ci prowizoryczny polowy prysznic na świeżym powietrzu.
Nad jeziorem Song-Kul zatrzymałyśmy się w Yurt Camp Azamat. Za noc ze śniadaniem zapłaciłyśmy 12 euro. Za dodatkową opłatą można też zamówić kolację (my jadłyśmy pyszny plow).
Pieniądze
Walutą Kirgistanu jest kirgiski som (KGS).
100 KGS = 4,2 PLN
W kantorach bez problemu możesz wymienić euro i dolary amerykańskie. W roku 2019, gdy jeździłam po kirgistanie, hostele, restauracje i sklepy w większch miastach akceptowały też płatności kartą (używałam Revoluta i karty Master Card). Wypłata z bankomatu też nie była problemem.
Obecnie, w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sancji na rosyjskie banki sytuacja może się nieco skomplikować (warto przeczytać ten wątek na Caravanistan forum). Może się okazać, że płatności kartą w Kirgistanie będą nieco utrudnione. Dlatego warto mieć ze sobą gotówkę w dolarach amerykańskich lub euro.
Internet i lokalna karta SIM
Kupno karty SIM w Kirgistanie jest bardzo proste. Możesz to załatwić od razu na lotnisku w Biszkeku, albo w hostelu (niektóre hostele nawet oferują startery za darmo!). Najwięksi operatorzy sieci komórkowej (Beeline, Megacom i O!) mają swoje sklepy we wszystkich miastach.
Ja korzystałam z sieci Megacom – operatora o największym zasięgu w Kirgistanie. Internet działa perfekcyjnie w miastach, jednak w górach musisz przygotować się na detoks od mediów społecznościowych. Koniecznie ściągnij też mapy offline.
Kirkiska karta SIM jest tania (np. 25 zł za 33 GB na 30 dni!). Jeśli używasz dużo danych i twój pakiet się skończy, możesz doładować telefon w automatach, które znajdują się w sklepach.
Jedzenie i woda
In the mountains, expect long stretches without any civilisation. Bring food supply for a couple of days. In the villages, the shops are usually not well stocked, offering a basic selection of bread, cheese and sweets. It’s best to buy some long-lasting food in the bigger towns.
Jadąc przez góry nastaw się na długie odcinki bez cywilizacji. Trzeba wozić ze sobą zapasy jedzenia na kilka dni. W mniejszych wsiach sklepiki są zazwyczaj marnie zaopatrzone; kupisz tam głównie chleb, ser, słodycze i gazowane napoje. Lepiej zaopatrzyć się w niepsujące się jedzenie (soczewica, kasza, owsianka. bakalie) w większych miastach.
Moją ulubioną przekąską w Kirgistanie był Czeczil – wędzony ser, który dzięki sporej ilości soli nie psuje się przez kilka dni, nawet gdy temperatury są wysokie.
W Biszkeku, Koczkorze, Karakolu, Oszu i Narynie znajdziesz bazary z wyśmietymi, soczystymi owocami (kirgiski arbuz smakuje zupełnie inaczej niż ten kupiony w Polsce). Znajdują się tam też większe supermarkety, w których możesz zaopatrzyć się przed wyruszeniem w góry.
W górach nie brak strumieni, w których możesz uzupełnić zapasy wody. Dla bezpieczeństwa lepiej ją jednak uzdatnić (ja używam filtra LifeStraw, alternatywą mogą być teżtabletki do uzdatniania wody).
Czy Kirgistan jest przyjazny dla wegetarian?
Przed wyjazdem wszyscy przestrzegali mnie, że w Kirgistanie będę głodować. Rzeczywistość okazała się wcale nie taka zła. W Biszkeku czy Karakolu jest mnóstwo knajpek z bogatym wegetariańskim menu. W Karakolu koniecznie spróuj Aszlan-Fu – dungańskie nudle. Możesz je znaleźć na przykład w jadłodajniach na bazarze.
Zdecydowanie mogę polecić Alma Ethno Cafe, w której wybór dań wegetariańskich jest ogromny, a za lagman czy ramen płaci się jakieś 100-140 som (5-8 złotych).
Język
Niewielu ludzi w Kirgistanie, zwłaszcza na prowincji, posługuje się angielskim. Wyjątkiem są duże miasta oraz okolice jeziora Issyk-Kul, gdzie miejscowe dzieciaki aż garną się do tego, by poćwiczyć ten język, gdy tylko napotkają zagranicznych turystów.
Przyda się choćby podstawowa znajomość rosyjskiego, który jest drugim urzędowym językiem w kraju. Jedynie w bardzo odległych miejsach w górach może się zdarzyć, że lokalsi będą posługiwać się wyłącznie kirgiskim, który nieco przypomina turecki.
Najlepsze trasy na rower w Kirgistanie
Bałykczy-Koczkor-Song-Kul-Moldo Aszu-Naryn
Z Bałykczy (1630 m) trasa łagodnie wznosi się do najwyższego punktu- Przełęczy Kalmak Aszu (3446 m). Stamtąd, jadąc po wyboistej szutrowej drodze można podziwiać lśniące wody jeziora Song-Kul, jednego z najczęściej odwiedzanych miejsc w Kirgistanie. Mimo swojej popularności, Song-Kul to oaza spokoju – bez problemu znajdziesz zaciszne miejsce na biwak na niekończącym się płaskowyżu otaczającym jezioro.
Trasa przez Przełęcz Moldo Aszu prowadzi ostrymi serpentynami i znajduje się w czołówce najpiękniejszych dróg, jakimi kiedykolwiek jechałam. Przez wiele kilometrów można tam cieszyć się absolutną samotnością, a otaczająca ją sceneria nie przypomina żadnego miejsca, w którym byłam: wzgórza dookoła wyglądają jak pokryte zamszem a całe miejsce ma w sobie coś surrealistycznego.
Odwiedziwszy Naryn możesz wrócić do Koczkoru i kontynuować jazdę wzdłuż południowego brzegu Issyk-Kul (zobacz opis poniżej) lub przygotować się na dalsze górskie wyzwania i skierować się na przełęcz Tosor. Droga, którawznosi się na wysokość 3896 metrów jest stroma i kamienista, dodatkowo jazdę mogą utrudniać zmienne warunki pogodowe.
Południowy brzeg Issyk-Kul
Jazda południowym brzegiem jeziora Issyk-Kul to dobra opcja jeśli nie uśmiecha ci się robienie tysięcy metrów przewyższeń lub gdy pogoda w górach nie sprzyja. Wzdłuż tej trasy znajduje się także wiele atrakcji turystycznych Kirgistanu, takich jak Bokonbajewo (znane z polowań z orłami) czy Kanion Skazka. Warto także odpocząć na piaszczystych plażach i zanurzyć się w znanych z leczniczych właściwości wodach Issyk-Kul.
Minusem tej trasy jest względnie ruchliwa szosa.
Warto odbić z niej, by zobaczyć stare radzieckie sanatorium i skałę Siedem Byków w Dżeti Oguz. Następnie udaj się do Karakolu, zostaw rower w hostelu na dwa lub trzy dni i udaj się na trekking do jeziora Ala-Kul. Jeżli masz rower górski, możesz też pojeździć po różnych zakątkach doliny Karakol lub wybrać się do Altyn Araszan. Długi podjazd po kamienistym trakcie wynagrodzi ci wszechobecna zieleń i bogata przyroda (Altyn Araszan to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie wciąż żyje śnieżna pantera). Na koniec możesz zanurzyć zmęczone nogi w gorących źródłach, by zregenerować mięśnie.
Karakol – Czon-Aszu – Inylczek
140 kilometrów od Karakolu znajduje się niemal opuszczone górnicze miasto Inylczek. Po rozpadzie ZSRR kopalnie zostały zamknięte. Większość mieszkańców straciło pracę i musiało opuścić miasto, w którym oprócz kopalni nie było zbyt wiele. Obecnie żyje tam jedynie 30 rodzin a większość budynków jest opuszczonych.
Ważne: by odwiedzić Inylczek, potrzebne jest pozwolenie na pobyt w strefie przygranicznej.
W drodze do Inylczek czeka cię wymagający podjazd na przełęcz Czon-Aszu (3883 m). Trasa nie jest zbyt stroma, ale wyboje i kamienie sprawiają, że będzie cię kosztować sporo energii. Na szczęście po drodze możesz rozbić namiot w otoczeniu majestatycznych górskich szczytów i zregenerować siły.
Na tej stronie znajdziesz mapę z najlepszymi trasami rowerowymi w Kirgistanie, miejscami na biwak oraz biurami CBT.
Moje ulubione miejsca w Kirgistanie
Na mapie poniżej możesz znaleźć moje ulubione miejsca w Kirgistanie i nieco praktycznych lokalizacji, takich jak miejsca z wodą pitną i noclegi.
Przydatne strony i literatura
Co przeczytać przed wyjazdem do Kirgistanu? Gdzie znaleźć informacje przed twoją wyprawą rowerową w Kirgistanie?
Online
caravanistan.com – kopalnia wiedzy na temat podróży do Azji Centralnej
ountravela.com – mapy i przydatne informacje na temat off-roadu w Kirgistanie
thegonegoat.com – artykuł o rowerowych wyprawach w Kirgistanie napisany przez Pashminę, towarzyszkę mojej podróży po Kirgistanie w 2019 roku
againstthecompass.com – mnóstwo praktycznych informacji i niesztampowe miejsca do odwiedzenia w Kirgistanie
Silk Road Cycling – Facebookowa grupa na temat rowerowych podróży Jedwabnym Szlakiem
Książki
Laurence Mitchell, Kyrgyzstan: The Bradt Travel Guide.
Erika Fatland, Sowietstany. Podróż po Turkmenistanie, Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgistanie i Uzbekistanie.
Damian Wojciechowski TJ, Kirgistan. Gdzie góry dotykają nieba.
Planujesz wyprawę rowerową po Kirgistanie i masz jakieś pytania? Daj mi znać w komentarzach!
Pingback: Podróżnicze inspiracje: Pat Patterson - rowerem przez ZSRR - Wobbly Ride