Gdyby wszystko co słyszałam od znajomych i nieznajomych na temat samotnego nocowania w namiocie jako kobieta było prawdą, byłabym od dawna martwa. Seryjni zabójcy, gwałciciele, dzikie zwierzęta – czają się za każdym rogiem, czyhając na nieświadome niczego dziewczęta. Przynajmniej tak reaguje większość ludzi, gdy mówię im, że biwakuję samotnie. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo gdy nocujesz sama pod namiotem i nie wpadać w panikę na myśl o każdym potencjalnym niebezpieczeństwie czekającym za cienkim płótnem twojego przenośnego domu?
Z zazdrością spoglądasz na zdjęcia z samotnych wypraw innych ludzi, ale nie możesz zdobyć się na odwagę by rozpocząć swoją przygodę? W tym artykule pomogę ci wykonać pierwsze kroki w tym kierunku i podzielę się moimi radami dotyczącymi bezpiecznego biwakowania.
Lęk to ludzka rzecz, a społeczeństwo niestety wcale nie pomaga kobietom w jego przezwyciężeniu. Mogę się założyć, że gdyby mężczyźni słyszeli: “a ty się nie boisz, tak sam spać pod namiotem?” tyle razy ile kobiety, nie mogliby nawet zmrużyć oka i całą noc kuliliby się w śpiworze ze strachu. Dla mnie samotne noclegi na łonie natury są jednym z najpiękniejszych aspektów podróżowania rowerem, więc staram się, by moje obawy i lęki nie odebrały mi tej przyjemności.
Poza tym, gdyby nie spanie pod namiotem, nie mogłabym sobie pozwolić na większość moich wyjazdów. Jeśli podróżuje się przez wiele tygodni, hotele, hostele i pensjonaty są po prostu zbyt drogie.
Pieniądze (a raczej ich brak) nie są jednak moim głównym motywatorem. Spanie w namiocie daje mi elastyczność i wolność. Nie muszę niczego rezerwować ani planować trasy zbyt szczegółowo. Noclegi pośród przyrody pozwalają mi też wrócić do naturalnego rytmu, gdy budzę się z pierwszymi promieniami słońca i chodzę spać wcześnie, krótko po tym gdy słońce zajdzie. Detoks od cywilizacji pozwala mi się odprężyć na zupełnie innym poziomie niż jakiekolwiek inne wczasy.
Sama pod namiotem – jak zadbać o swoje bezpieczeństwo?
Nocując samotnie pod namiotem możesz czuć się wyeksponowana na różne niebezpieczeństwa, czy to ze strony dzikich zwierząt, czy ludzi.
Te pierwsze zazwyczaj mnie nie ruszają. Owszem, raz zdarzyło mi się spanikować gdy usłyszałam dziwne warczenie nocując sama w lesie na północy Francji. Pomogło zracjonalizowanie, że nie jest to terytorium żadnych groźnych drapieżników. Na wszelki wypadek miałam też pod ręką mój aluminiowy garnek i łyżkę, żeby odstraszyć tajemniczego zwierza hałasem, gdyby zechciał się zbliżyć.
Nocując na terytorium niedźwiedzi, zachowuję szczególną ostrożność. Rozstawiam namiot poza gęstym lasem, a jedzenie umieszczam poza namiotem (zazwyczaj wieszam je na drzewie). Więcej informacji o tym, jak zachować się w przypadku spotkania z niedźwiedziem możesz znaleźć w e-booku Kamili Kielar Z pazurem. Opowieści o niedźwiedziach.)
Podczas moich podróży po Bałkanach, często towarzyszami moich noclegów na dziko były bezpańskie psy. Zazwyczaj były spokojne i nieszkodliwe, o ile zbytnio się nimi nie przejmowałam i nie okazywałam strachu. Zazwyczaj dobrze działa mówienie do nich spokojnym głosem, by zasygnalizować, że ma się dobre intencje. W przypadku gdyby psy były agresywne, warto mieć pod ręką większy kij albo gaz pieprzowy.
Co z oczu, to z serca
Bardziej niż zwierzęta, martwią mnie ludzie. Dlatego próbuję być niewidzialna. Im dalej od cywilizacji, tym lepiej. Biwakowanie z dala od zabudowań i domów jest zazwyczaj bezpieczniejsze niż spanie w pobliżu wioski czy miasteczka, których mieszkańcy mogą cię zauważyć i zaszczycić niechcianą atencją.
Szczególnie ważne jest przestrzeganie tej zasady w krajach, w których mężczyźni nie stronią od kieliszka, a samotnie podróżujące kobiety są rzadkim widokiem i mogą być postrzegane jako szukające przygód i rozwiązłe. W górach Kirgistanu, razem z moją znajomą Pashminą rozbiłyśmy się dość blisko wioski i zostałyśmy zaskoczone przez młodego ekshibicjonistę na koniu, który próbował zwrócić na siebie naszą uwagę (więcej na temat mojej podróży rowerem po Kirgistanie przeczytasz tutaj).
Jeśli biwakujesz w pobliżu drogi, postaraj się znaleźć miejsce powyżej szosy, z dala od świateł samochodów. Ukryj namiot za drzewami, skałami czy krzakami.
Jeśli jesteś jeszcze przed wyborem namiotu, pamiętaj, że jaskrawe kolory nie są twoim sprzymierzeńcem (chociaż instagram pewnie by je pokochał). Ciemna zieleń to najlepszy kamuflaż!
Jak znaleźć idealne miejsce na biwak
- Prześledź okolicę używając zdjęć satelitarnych Google. Pomoże ci to zlokalizować najbliższe domy, źródła wody i płaski teren, który nada się pod twój namiot.
Szukaj małych dróżek i ścieżek, które nie są przejezdne samochodem. Szanse na niechciane i niespodziewane odwiedziny będą mniejsze, jeśli do twojego namiotu nie można dojechać autem.
- Korzystaj z aplikacji iOverlander (ale używaj jej mądrze).
Większość użytkowników iOverlander podróżuje samochodem lub motorem, ale apka przyda się także rowerzystom. Możesz w niej znaleźć miejsca, w których ludzie wcześniej biwakowali, wraz z ich opiniami na temat danego miejsca.
Ja zazwyczaj unikam miejscówek, które wedlug opisów w aplikacji są popularne wśród miejscowych, zwłaszcza w weekendy, gdy mogą się one zapełnić grupkami podchmielonych lokalsów. Nie przejmowałabym się tym za bardzo podróżując w grupie, ale zdecydowanie nie mam ochoty na takie towarzystwo, jeśli jestem sama.
Zazwyczaj preferuję także miejscówki, które są dostępne tylko dla terenówek (zob. Punkt 1).
- Nie licz na spektakularne, instagramowe miejscówki każdej nocy. Czasami będziesz musiała obniżyć swoje estetyczne standardy w zamian za większe poczucie bezpieczeństwa.
- W gęściej zaludnionych rejonach często lepiej jest rozbić namiot po zmierzchu. Unikaj używania latarki, żeby nie zwracać na siebie uwagi. W takiej sytuacji warto też zadbać o ugotowanie i zjedzenie objadu wcześniej, żeby ogień z kampingowej kuchenki nie zdradził twojego położenia.
- Jeśli nie czujesz się pewnie, zacznij wypatrywać miejsca na nocleg długo przed zachodem słońca. Da ci to zapas czasu by znaleźć alternatywy, takie jak hostel czy pensjonat, jeśli żadne miejsce na biwak nie wyda ci się bezpieczne. Możesz też zapytać mieszkańców, czy pozwolą ci rozbić namiot w ogródku.
Nie zdradzaj, że jesteś kobietą i jesteś sama
Jeśli ktoś cię zaczepi w drodze na nocleg, powiedz, że twój mąż/przyjaciel niedługo do ciebie dołączy. Przed pójściem spać, zazwyczaj chowam moje buty w namiocie (żeby ich rozmiar nie zdradził, że w namiocie śpi kobieta). Mój rower też wygląda raczej męsko. Poza tym, z wielu różnych powodów, zazwyczaj nocuję w namiocie dwuosobowym, dzięki czemu osoby postronne nie podejrzewają, że jestem tam sama.
Nie ignoruj swojej intuicji
Jeśli masz poczucie, że coś jest nie tak – uciekaj. Czasami ciężko odróżnić intuicję od irracjonalnego lęku, ale lepiej dać nogę raz za dużo niż raz za mało.
Podczas mojej rowerowej podróży po Kirgistanie próbowałam biwakować solo. Jednak po bezsennej i nerwowej nocy zdecydowałam, że w tym rejonie nie czuję się zbyt bezpiecznie (oczywiście jest to jedynie subjektywne odczucie – znam dziewczyny, które spały tam same pod namiotem i nie miały z tym żadnych problemów).
Rezygnując z podróżowania samotnie czułam się jak kompletny przegryw. Jednak ostatecznie uświadomiłam sobie, że nie muszę nikomu nieczego udowadniać (nawet sobie) i że nie zawsze muszę być “odważna”. Jeśli coś przeraża cię na tyle, że nie masz z podróży żadnej przyjemności, daj sobie na luz. W końcu nie jedziesz pod namiot za karę!
Jak sobie radzić ze strachami zanim pojedziesz sama pod namiot
Nasza wyobraźnia lubi pogrywać z nami w gierki i często wyolbrzymia każde potencjalne zagrożenie. Dla wielu dziewczyn, samotna noc w namiocie wydaje się być niezwykłym aktem odwagi. Moim zdaniem, po prostu trzeba się do tego przyzwyczaić. Stopniowo przezwyciężaj swoje lęki, aż będziesz w stanie radzić sobie z większością z nich.
Moje rady dla nowicjuszek:
- Zacznij od małych kroczków. Spakuj namiot i pojedź (albo nawet pójdź) gdzieś niedaleko domu i rozbij namiot w miejscu, które znasz i w którym czujesz się bezpiecznie. Pozwoli ci to przyzwyczaić się do różnych dźwięków, które możesz usłyszeć nocą w lesie. Będziesz miała także okazję poćwiczyć rozstawianie swojego namiotu. Następnie wybierz się na nieco dalszą wycieczkę na weekend, by poćwiczyć szukanie dobrych miejsc na biwak.
- Jeśli szukasz bezpiecznego miejsca na pierwszą większą wyprawę, zdecydowanie polecam Skandynawię. Podróżowanie z namiotem po Norwegii i Szwecji jest niezwykle proste, dzięki allemansrettern – prawu, które gwarantuje każdemu dostęp do przyrody. Norwegia i Szwecja są bezpieczne i rzadko zaludnione, więc łatwo można znaleźć zapierającą dech w piersiach miejscówkę wśród dzikiej przyrody i cieszyć się absolutną samotnością.
- Zapisz się na kurs samoobrony albo krav-magi, żeby poczuć się pewniej.
- Zabierz ze sobą gaz pieprzowy. (Uwaga: w wielu krajach jego posiadanie jest nielegalne!)
Rady innych kobiet biwakujących solo
Jeśli szukasz dalszych wskazówek, zdecydowanie mogę polecić ci post napisany przez Heike (pushbikegirl.com, po angielsku). Jest ona jedną z najbardziej doświadczonych rowerowych podróżniczek i oprócz swoich własnych rad, zapytała też o patenty sześć innych dziewczyn jeżdżących po świecie rowerem samotnie. Każda z nich ma nieco inną perspektywę i nieco inne sposoby na zapewnienie sobie bezpieczeństwa w podróży.
Jeśli chcesz poczytać więcej po polsku, warto też odwiedzić stronę ewcyna.com – Ewa to rowerowa podróżniczka z Polski, która odwiedziła m.in. takie kraje jak Iran, Oman i Chiny i choć początkowo obawiała się spać sama pod namiotem, zjeździła w ten sposób pół świata.
Czy zdarza ci się spać samej pod namiotem? Jeśli tak, jakie są twoje sposoby by czuć się bezpiecznie? Jeśli nie, co cię powstrzymuje? Daj mi znać w komentarzach!
Pingback: A nie czujesz się samotna, jak tak sama podróżujesz? - Wobbly Ride
Pingback: Rowerem po Kirgistanie - praktyczny przewodnik - Wobbly Ride
Pingback: Apteczka na wyjazd rowerowy - Wobbly Ride
Pingback: Jak wybrać śpiwór na wyprawę rowerową - Wobbly Ride