Chorwacja

cycling in the balkans

Najlepsze trasy rowerowe na Bałkanach

Podczas mojej pierwszej samotnej wyprawy rowerowej w 2018 roku zakochałam się w Bałkanach. Z wymagającymi podjazdami w dziewiczych górach, przyrodą dziką i niezbadaną jak nigdzie indziej w Europie oraz serdecznymi ludźmi, którzy sprawiają, że czuję się jak w domu. Wciąż tam wracam i odkrywam nowe drogi i szlaki. W tym artykule postanowiłam opisać moje trzy […]

Najlepsze trasy rowerowe na Bałkanach Read More »

wild camping in europe

Spanie na dziko w Europie – gdzie jest legalne i co zrobić gdy nie jest?

Marzą ci się wielkie, szalone przygody i noce pod namiotem na łonie natury, ale ktoś ci powiedział, że spanie na dziko w Europie jest nielegalne w wielu krajach? Czy to znaczy, że jedyna opcja to płacenie 15 euro za noc na wielkich campingach pełnych rodzin z dziećmi czy młodocianych imprezowiczów? Na szczęście w wielu krajach

Spanie na dziko w Europie – gdzie jest legalne i co zrobić gdy nie jest? Read More »

Trzeba umieć przegrywać, czyli bośniackich przygód część druga, powrót do Chorwacji i… jeszcze raz Bośnia

Najpierw były nazwy. Zbitki liter, pozbawione znaczenia. Glavatičevo, Bjelašnica, Boračko, Konjic, Jablanica, Prozor, Omiš. Primož dyktował i opowiadał, a ja wklepywałam te magiczne słowa w nawigację. Nazwy połączyły się w krzywą, nadal dość tajemniczą. Co nieco zdradzały cienie na mapie i pofalowana linia ukazująca profil wysokościowy. Rąbka tajemnicy uchylały niebieskie plamy jezior oraz wijąca się nitka tego samego koloru, podpisana jako rzeka Naretwa. Zapisałam trasę w aplikacji i wyruszyłam, by uruchomić proces, w którym nazwy nabierają kształtów i kolorów, zapachów i dźwięków, zaczynają się wypełniać emocjami i przeżyciami.

Trzeba umieć przegrywać, czyli bośniackich przygód część druga, powrót do Chorwacji i… jeszcze raz Bośnia Read More »

Chorwacja po raz pierwszy, czyli szybki zjazd na wybrzeże i jeszcze szybsza z niego ucieczka

Poprzedni odcinek o austriacko-słoweńskich wojażach możecie przeczytać tutaj. Dojechałam do przejścia granicznego, na którym stał sznureczek samochodów. Ustawiłam się grzecznie w kolejce, by po dwudziestu minutach doturlać się do okienka chorwackiej policji granicznej. – Where going? How long? – burknęła do mnie widocznie niezadowolona z życia funkcjonariuszka. – To Rijeka, for two days – rzuciłam,

Chorwacja po raz pierwszy, czyli szybki zjazd na wybrzeże i jeszcze szybsza z niego ucieczka Read More »

en_USEnglish
Scroll to Top