Kirgiskie historie, część 1: Always look on the bright side

Nie lubię latać. Nie dlatego, że się boję, bo akurat w samolocie czuję się zupełnie bezpiecznie. I nawet nie dlatego, że atmosfera lotnisk strasznie mnie stresuje i zawsze jestem dwie godziny wcześniej, niż to potrzebne, zupełnie bez sensu, bo sobie wkręcam, że coś pójdzie nie tak i spóźnię się na … Continue reading Kirgiskie historie, część 1: Always look on the bright side